Kokosowa surowa gryczanka; z musem z kaki
obudziłam się dzisiaj z nieodpartą ochotą na kawę :O dawno takiej nie miałam xd
było dość gęste, ale rano postanowiłam jeszcze raz zmiksować, bo wieczorem coś mi się średnio to zrobiło, i straciło przez to swoją gęstość, no, ale nic, choć pierwsza wersja klik moim zdaniem i tak najlepsza :D
plany się zmieniają, bywa i tak, oby tylko na nowo wszystko się ułożyło :)
obudziłam się dzisiaj z nieodpartą ochotą na kawę :O dawno takiej nie miałam xd
było dość gęste, ale rano postanowiłam jeszcze raz zmiksować, bo wieczorem coś mi się średnio to zrobiło, i straciło przez to swoją gęstość, no, ale nic, choć pierwsza wersja klik moim zdaniem i tak najlepsza :D
plany się zmieniają, bywa i tak, oby tylko na nowo wszystko się ułożyło :)
pysznie! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja też dzisiaj miałam taką straszną ochotę na kawę? I smakowała mi chyba jak nigdy :D
OdpowiedzUsuńAle dawno jej nie jadłam! Kaki + kokos, bosko <3
OdpowiedzUsuńDawno takiej nie robiłam!
OdpowiedzUsuńjak ten mus łączy się z całą resztą... mmm!!!
OdpowiedzUsuńMusiała smakować obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńjuż wieki nie jadłam surowej gryczanki, mam ogromną ochotę na takie śniadanie :) a to jakoś wyjątkowo przypomina mi gryczanki Anki z porannie :)
OdpowiedzUsuńja jutro mam już przygotowaną gryczankę tylko ugotowaną :D uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńKokosowa gryczanka! Rewelacyjne śniadanie :)
OdpowiedzUsuń