Dyniowy jagielnik; na daktylowym spodzie*
z sosem daktylowo-orzechowym, figami i malinami
*daktyle, zmielone płatki owsiane, mąka kokosowa, wiórki kokosowe
i znów Weronika zachęca do szybszego spróbowania tego cuda, inspirując się więc jej przepisem powstały takie pyszności + owocki z własnego ogródka w ogóle mistrzostwo ^^
Nie wiem czym zasłużyłam na osoby które mnie otaczają. Za to, że mam D. I prawdę powiedziawszy nie mogę sobie wyobrazić siebie teraz..inaczej, co by było gdyby? otoczoną innymi? inną? czasami cieszę się z tych przypadków, niepowodzeń i strat, bo gdyby nie to wszystko to byłoby zupełnie inaczej.
intensywnie, spróbuję jakoś wysiedzieć te kila godzin w szkole, po niej nacieszę się D na kolejny tydzień (szkoła tak bardzo
Przepis:
25-30g daktyli (5-6sztuk) + 40-50ml wrzątku
2 łyżeczki wiórków kokosowych
pełna łyżeczka mąki kokosowej
3 pełne łyżeczki mielonych płatków owsianych
40g kaszy jaglanej
100g pure z dyni hokkaido
łyżka mąki kokosowej(ok.15g)
coś do posłodzenia
cynamon
sos daktylowo-orzechowy
Daktyle kroimy na mniejsze kawałki, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy. Miksujemy/lub spokojnie można je potem podziabać widelcem na gładką masę. Dodajemy suche składniki i dokładnie mieszamy, z masy powinno bez problemu formować się wszystko (ma być gęsta). Wykładamy nią spód naczynka, wyłożonego papierem do pieczenia.
Kaszę gotujemy ze szklanką wody. Studzimy. Miksujemy z dynią. Dodajemy mąkę kokosową i słodzimy. Masa ma być gęsta. Przekładamy na wcześniej przygotowany spód, wyrównujemy i dociskamy. Wkładamy do lodówki na kilka godzin(całą noc).
Przed podaniem smarujemy sosem.
Ps. przepraszam za zdjęciowy spamc, ale nie mogłam się powstrzymać :D