Amerykańska klasyka.
Pancakes* z bananami i syropem klonowym
*z roztopionym masłem
blog tak bardzo śniadaniowy, a ostatnio uświadomiłam sobie, że nigdy nie jadłam takich zwykłych puszystych placuszków z dodatkiem masła, z bananem i wsiąkającym w nie syropem klonowym, no, ale nadrobione ^^
byle do piątku :)
mmm, pycha :D
OdpowiedzUsuńMój Blog :)
Klasyk połączenia!
OdpowiedzUsuńsama nie wiem czy takie jadłam, ale nawet jeśli tak to już mam na nie ochotę! :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie jadłam je jako pierwsze pancakes, były podstawówkowym rarytasem :D ah, te pierwsze kulinarne eksperymenty... 2 klasa? xd Oo, syropek z Lidla, widzę, że już dochodzisz do połowy, więc możesz uzupełnić zapas, bo tydzień amerykański chyba jeszcze trwa :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi uświadomiłaś, że dla mnie to klasyczne połączenie też jest mi obce :o
OdpowiedzUsuńTak jak i u mnie.. Dlaczego przez 18 lat mojego życia, nie spróbowałam czegoś tak pysznego ? :D
UsuńKlasycznie i amerykańsko, więc nieziemnsko pysznie!
OdpowiedzUsuńKlasycznie i amerykańsko, więc nieziemnsko pysznie!
OdpowiedzUsuńRobisz najbardziej apetyczne śniadania w blogosferze, mam ochotę zjeść te pancakes właśnie teraz! Mimo tego, że przed chwilą jadłam jaglankę :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię klasyczne pancakes, ale dość rzadko robię, bo mają dużo kalorii, chociaż z masłem i syropem smakują jak niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuń