z pekanami i miodem
*z ubitym białkiem,trochę chyba nie potrzebnie w tym przypadku i lepiej by było bez, ale też dobre, prażone pekany mi to wynagrodziły^^
Cieszę się w ten sposób pierwszym wolnym porankiem od naprawdę dawna, myśl, że nigdzie się nie śpieszę, pół dnia mogę spędzić w dresach i poczochranej głowie, wieczór, też miał być wolniejszy, ale życie zmienne jest, znów nie będę w nocy spać, bo lepiej tańczyć przecież, a jutrzejszy wieczór na koncercie spędzam i tyle z wolnego weekendu :)
To ja idę do tej mapki, bo sama się nie nauczy.
*z ubitym białkiem,trochę chyba nie potrzebnie w tym przypadku i lepiej by było bez, ale też dobre, prażone pekany mi to wynagrodziły^^
Cieszę się w ten sposób pierwszym wolnym porankiem od naprawdę dawna, myśl, że nigdzie się nie śpieszę, pół dnia mogę spędzić w dresach i poczochranej głowie, wieczór, też miał być wolniejszy, ale życie zmienne jest, znów nie będę w nocy spać, bo lepiej tańczyć przecież, a jutrzejszy wieczór na koncercie spędzam i tyle z wolnego weekendu :)
To ja idę do tej mapki, bo sama się nie nauczy.
Wygląda genialnie! <3
OdpowiedzUsuńTo jest obłędne!!! Podziel się przepisem :*
OdpowiedzUsuńWiesz co, chyba lepiej przez całą noc tańcować, niż uczyć się mapki :P
ale nie opadła, a to duży plus, u mnie to się dzieje notorycznie jak ubijam białko ;)
OdpowiedzUsuńAle super wyrosło! :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż do wieczora wypoczniesz!
OdpowiedzUsuńNie chodzi o surowicę, jak napisałać o suwnicę xD taka maszyna do wyciskania ciężarów na nogi ;)
Świerne śniadanie, dawno nie piekłam sobie nic na šniadanie, muszę to nadrobić! ;)
Jak dla mnie białko tu pasuje idealnie. To przecież ono nadaje piance tą piankowość, nie? :D
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze i wytańcz się za mnie :)
oj, to musiało obłędnie smakować <3 dawno nie zapiekałam owoców, czas to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, idealne śniadanie na leniwy poranek ^^
OdpowiedzUsuńIdź się pouczyć, a później wyszalej się! :D
młodość jest po to by korzystaj! Ciesz się zanim nie zasypią Cię na studiach nauką :D
OdpowiedzUsuńLiceum jest dużo gorsze...
UsuńAch, mam nadzieję, że mimo aktywności, wypoczniesz w ten weekend ;)
Uwierz, że chciałabym wrócić do czasów liceum teraz ...
UsuńWięc Nati korzystam z uroków młodości i baw się :*
Patrycja co Ty pierdzielisz? KAŻDY gada, że liceum to najgorszy okres szkolnictwa. Dużo zmian, masa materiału, a studia, to czas zabawy, nowych znajomości, imprez i nauki ''tylko'' do sesji. Moje obie kuzynki, bardzo ambitne z resztą, potwierdzają, że studia to więcej luzów. Z resztą nie tylko one...
Usuń