Marchewkowy gryczany omlet biszkoptowy;
ze śliwkami i tahini
Mało mnie tu ostatnio, u was jestem po cichu, u siebie też jakoś mniej mnie, ale życie mi pędzi, bo na innych rzeczach też się skupiam, bo po co na siłę, bo czasami od rana gdzieś biegam, bo to i tamto jeszcze do zrobienia, w nocy kolejny tort, kolejny raz lanie pasem (dziękuje
A teraz pora chyba na szkołę, bo trochę w tygodniu mnie czeka, a ja jakoś ostatnio nie miałam czasu na to wszystko ;)
Ps. Zdjęcia tortu? :D
marchew i tahini, a to wszystko jeszcze z gryką- myślę, że to pyszne połączenie!
OdpowiedzUsuńGryczany jest moim ulubionym :D
OdpowiedzUsuńPewnie, ze chętnie zobaczę ten cudny torcik :)
Widziałam już tort na snapchacie, ale chętnie zobaczę go ponownie i w lepszej jakości :)
OdpowiedzUsuńSliwki i tahini <3
Oczywiście, że chcemy zdjęcia torty. W ogóle co to za głupie pytanie? :D
OdpowiedzUsuńJa też tak pokątnie wszędzie, rzeczywistość przewraca nawet najbardziej ambitne plany obecności... Powodzenia ze wszystkim! :*
OdpowiedzUsuńwstawiaj koniecznie zdjęcie tortu!
OdpowiedzUsuńWstawiaj ;)
OdpowiedzUsuńZabiegana jesteś i to bardzo :P Ale mam nadzieję że kiedyś załapię się na tort :D
OdpowiedzUsuńpokaz tort
OdpowiedzUsuńtak, "chcem zdjencia" twojego cuda! :D
OdpowiedzUsuńnie musisz się tłumaczyć, czasem po prostu w życiu nie wszystko da się tak łatwo pogodzić i potrzeba czasu, którego najczęściej nam brak ;)
Jadłabym, oj jadłabym :
OdpowiedzUsuń