mascarpone i bananem
Idealne na taką mgłę za oknem ^^
Dziwne jak człowiek może przyzwyczaić się do kogoś innego.
Ps.Macie jakieś dobre proporcje, sposób na zamarynowanie tofu (do makaronu chińskiego) bo nie chce się zrazić jak już się przekonuję :D
Idealne na taką mgłę za oknem ^^
Dziwne jak człowiek może przyzwyczaić się do kogoś innego.
Ps.Macie jakieś dobre proporcje, sposób na zamarynowanie tofu (do makaronu chińskiego) bo nie chce się zrazić jak już się przekonuję :D
Jaaka owsianka, no jest przepiękna! Widzę Twoje skarpety na zdjęciu ^^ tofu uwielbiam od zawsze, więc nie musiałam się przekonywać. Marynaty nie robiłam jeszcze z żadnego konkretnego przepisu, zwykle robię na oko, ale mnie nic nie jest w stanie zrazić do tofu :D
OdpowiedzUsuńomaaaaamo, jak ona wygląda! OBŁĘDNIE <3 mam ochotę porwać Ci tę miseczkę! :D
OdpowiedzUsuńporcja energii gwarantowana!
OdpowiedzUsuńA ja proszę o przepis na potrawkę z osttanuich inspiracji obiadowych ;)
OdpowiedzUsuńJak nic telepatia :D
OdpowiedzUsuńZa tofu jakoś nie przepadam, ale wołowinę zawsze marynuję: sos sojowy, odrobina octu ryżowego i olej sezamowy :))
Genialna owsianka! Uwielbiam takie smaki :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam po tysiąckroć takie owsianki <3
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie nią,
OdpowiedzUsuńJuż wiem co sobie zaserwuje pewnego mglistego poranka, gdy oczy nie będą chciały się rozkleić :d
OdpowiedzUsuńCudowna wersja :) Często robię podobną, ale stosuję budyń o smaku tiramisu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje śniadania <3 Twój blog to jeden z niewielu, na który chętnie zaglądam! :)
OdpowiedzUsuńJeeezu ona jest boska! A ten kolor *o*
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tofu to u siebie mam przepis ;)
OdpowiedzUsuń