z gruszką, figą i białą morwą
Ostatnio moje życie obraca się wokół kawy.. większej ilości kawy, dużej ilości dyni, dużej ilości pieczenia, z pędzeniem do szkoły, pędzeniem wszędzie, z notorycznym brakiem godzin w dobie, gdzieś z przerywnikiem na sen, ostatnio coraz krótszym, myśl, że dzisiaj też pewnie późno się położę, bo przecież tyle rzeczy jeszcze do zrobienia przed jutrem, bo kolejna wielka impreza, wersja rodzinna (jak to jest, że będzie na niej więcej osób?) z tym też więcej do zrobienia, i więcej.. wszystkiego, a jak się wraca późno, bo przecież na kino zawsze jest czas, prawda? to jakoś trzeba będzie sobie trzeba poradzić.. kawa pewnie się przyda ;)
Moja doba podobnie się przedstawia, ale u mnie wszystko głównie kręci się wokół nauki, pieczenia, kawy i dyni, hahaha :)
OdpowiedzUsuńMocno ściskam i przesyłam duuuużo energii na dzisiejszy dzień :*
wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńja to ostatnio samą dynią żyję, aż zaczynam zmieniać kolor na żółty ;)
OdpowiedzUsuńKilka razy już myślałam nad morwą ale nigdy się nie skusiłam. Będę musiała to zmienić bo w twojej miseczce wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko u mnie rok szkolny wyzwala wodospady kawy :D wyobrażam sobie Ciebie taką zaaferowaną, ale spać trzeba! Oj, życzę miłych poprawin imprezy, oby równie udanych :D a tapioki chciałam zawsze spróbować :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że gdzieś pośród tego zabiegania potem znajdziesz chwilę dla siebie, czas na to by odetchnąć :)
OdpowiedzUsuńJaki kolorek <3
OdpowiedzUsuńMorwa pasuje idealnie :D
Tylko nie przesadzaj z ta kawa :P I z dynia :P
OdpowiedzUsuńNa pewno nie możesz narzekam na nudę ;)
Udanej imprezki! :*
Bez kawy ani rusz! ;) Ciężko byłoby mi wyobrazić sobie życie bez niej, naprawdę.
OdpowiedzUsuńDyniowa tapioka? Takiej jeszcze nie próbowałam! Chyba muszę znowu zaopatrzyć się w ziarenka tapioki i wypróbować jesienną wersję tego puddingu :)
Oj, też czuję uzależnienie od kawy...
OdpowiedzUsuń