piątek, 1 stycznia 2016

Śniadanie na obiad.

kokosowe naleśniki chia;
 z dom. dżemem truskawka-morela i gruszką 

nie wyszły takie jak trzeba, bo za bardzo mokre i trochę jakby lepiące wyszły, ale stawiam, że to przez mąkę żytnią, albo moją miłość do dolewania wody/mleka jedno jest pewne, nie zniechęcam się i spróbuję jeszcze raz ;)

jak tam wczorajszy wieczór, noc.. dzisiejszy poranek? ^^ 

7 komentarzy:

  1. Obstawiam mąkę żytnią jak winowajcę, woda i tak paruje podczas smażenia ;) tak czy inaczej śniadanie na obiad wygląda smakowicie i chętnie bym takie teraz wsunęła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak mimo wszystko wyglądają bosko :)
    Też dziś jem "śniadanie na obiad" :D Ale za to wczorajsza noc była udana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja zabawy była, hmmmm, nooooo, nie było jej :(: Dżem morela i truskawka? Brzmi ciekawie :D

    platki-owsiane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie raczej nie było śniadania. Chyba, że dojadanie ostatków ciasta do kawy podczas sprzątania po sylwestrze się liczy! A jak wróciłam do domu to poszłam spać, więc zazdroszczę sił do stania jeszcze przed patelnią i smażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dzisiaj lody były :D A dobrze, dobrze spędziłam sylwka, a jak u Ciebie? ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak wyglądają bosko, a smakują na pewno jeszcze lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Śniadanie na obiad? Tak bardzo życiowe hahah :D

    OdpowiedzUsuń