inspiracja
*z mąką kokosową
dziwne te święta były w tym roku.. nie mówię, że nie było miło, bo było, dużo śmiechu, dużo rozmów, bo lubię swoją rodzinę.. ale nie ma już tej całej magi, nie ma śniegu za oknem, a ja budząc się rano nie czułam .. po prostu to nie było już to, ale jedno się nie zmieniło.. święta, święta i po świętach ;)
a jak u was? :)
*z mąką kokosową
dziwne te święta były w tym roku.. nie mówię, że nie było miło, bo było, dużo śmiechu, dużo rozmów, bo lubię swoją rodzinę.. ale nie ma już tej całej magi, nie ma śniegu za oknem, a ja budząc się rano nie czułam .. po prostu to nie było już to, ale jedno się nie zmieniło.. święta, święta i po świętach ;)
a jak u was? :)
O nienienienienie przepraszam, ale żądam jakiejś cenzury na tym sosie daktylowym, jak tak można ludzi kusić z rana, co? :D Ty nie czułaś magii, a ja wręcz odwrotnie - chyba tak to jest, za rok będzie odwrotnie :P
OdpowiedzUsuńI jeszcze gruszka :D Oj tak, świąt nie było, tak na prawdę.
OdpowiedzUsuńooo, muszę powtórzyć jak najszybciej ten jogurt <3 idealny na lekkie, lecz pyszne i słodkie śniadanie po świętach :)
OdpowiedzUsuńhmmm… no święta takie trochę inne rzeczywiście, podobne mam odczucia, ale nic nie zmienia faktu, że to najcieplejsze dni w roku :)
ja w ogóle nie czułam tych świąt, jakoś przeszły niezauważone :/
OdpowiedzUsuńależ ten jogurt wygląda *.*
Podrzuć no mi tego sosu, błagam <3
OdpowiedzUsuńNiestey ta magia chyba znikneła u wszystkich... Może gdyby był śnieg :D
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńTeż gdzieś mi ta magia umknęła, chyba już za stara jestem :)
OdpowiedzUsuńGenialny jogurt, genialna polewa.. czas kupić daktyle ;D
OdpowiedzUsuń