z karmelizowaną pomarańczą i sosem daktylowym
kocham moją gofrownicę za to, że jeszcze mi oddaje te gofry w całości nie ważne jak dziwne są :D
pokusa sięgnięcia po gruszkę zamiast pomarańczy była silna, ale jakoś święta trzeba przywołać ;)
i uprzedzając, wcale nie było za słodko :D
uciekam do porządków, a u was jak idą przygotowania? :)
Przepis:
(1 porcja-2 gofry)
ok.200g ugotowanej kaszy jaglanej (ok.40g suchej)
20g mąki
jajko
płaska łyżka kakao
przyprawa korzenna
cynamon
szczypta sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
coś do posłodzenia
2-3 łyżki mleka/wody
ew. starta skórka z pomarańczy
Kaszę zmiksować z jajkiem na gładką masę. Połączyć z resztą składników. Piec w dobrze rozgrzanej gofrownicy przetartej tłuszczem przez kilka minut, delikatnie wyjąć.
kocham moją gofrownicę za to, że jeszcze mi oddaje te gofry w całości nie ważne jak dziwne są :D
pokusa sięgnięcia po gruszkę zamiast pomarańczy była silna, ale jakoś święta trzeba przywołać ;)
i uprzedzając, wcale nie było za słodko :D
uciekam do porządków, a u was jak idą przygotowania? :)
Przepis:
(1 porcja-2 gofry)
ok.200g ugotowanej kaszy jaglanej (ok.40g suchej)
20g mąki
jajko
płaska łyżka kakao
przyprawa korzenna
cynamon
szczypta sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
coś do posłodzenia
2-3 łyżki mleka/wody
ew. starta skórka z pomarańczy
Kaszę zmiksować z jajkiem na gładką masę. Połączyć z resztą składników. Piec w dobrze rozgrzanej gofrownicy przetartej tłuszczem przez kilka minut, delikatnie wyjąć.
Gofry omomnomnom *.*
OdpowiedzUsuńJak świątecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, wlasnie robię piernik :)
Też myślałam, że może dziś zrobię gofry, bo nie jadłam od X czasu, ale... no skoro robiłam zdjęcia makowca, to chyba oczywiste co zjadłam xd Ale ta karmelizowana pomarańcza, dogadzasz sobie widzę, i dobrze :D Życzę miłego sprzątanka, ja jestem na razie na etapie robienia bałaganu w kuchni xd
OdpowiedzUsuńChcę ich spróbować juz od długiego czasu, ale właśnie boję się, co na to moja gofrownica :D Twoje wyglądają boooooosko <3
OdpowiedzUsuńA moje przygotowania...coż, leżą i kwiczą :D
To musiało być takie świąteczne! Moje przygotowania idą w jak najlepszym kierunku, świeta się odbędą! :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o gofry, to podziwiam Ciebie z pomysłowość, a gofrownicę z wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńKOńca przygotowań nie widać... Muszę się spiąć :D
Ale Ci zazdroszczę tej gofrownicy! Moja chyba nie oddałaby mi ich w całości, a już od dawna mam ochote zrobić gofry z kaszy :D
OdpowiedzUsuńmoja nie zawsze oddaje niestety :<
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi ochoty na goferki :3
sos daktylowy wygląda bosko
OdpowiedzUsuńU mnie porządki będą jutro, dzisiaj popiekłyśmy trochę :D Ale ogólnie jutro też będzie dużo gotowania, także... eh <3
OdpowiedzUsuńW taki czas można pomarańczy wybaczyć tą wygraną :P
Mam też sos daktylowy! Jutro na bank śniadanie z nim <3
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę gofrownicy, moja się buntuje zawsze ;/