Ananasa świeżego jadłam raz. To aż wstyd się przyznawać. Zawsze boję się go kupować, bo zawsze są takie ogromne sztuki i boję się, że zanim go zjem to mi się po prostu zepsuje. Muszę poszukać jakichś mniejszych sztuk i trochę z nim pokombinować, bo zachęciłaś mnie do tego :)
No, fajnie :D
OdpowiedzUsuńMuszę więcej pokombinować z ananasem, bo chyba zbyt rzadko pojawia się u mnie w kuchni :)
Ananasa świeżego jadłam raz. To aż wstyd się przyznawać. Zawsze boję się go kupować, bo zawsze są takie ogromne sztuki i boję się, że zanim go zjem to mi się po prostu zepsuje. Muszę poszukać jakichś mniejszych sztuk i trochę z nim pokombinować, bo zachęciłaś mnie do tego :)
OdpowiedzUsuńJa w 90% przypadkach używam tego z puszki :P Tu też :P
UsuńSmacznie ;)
OdpowiedzUsuńO mniam ananas!!! *.* pycha te twoje śniadanko ^.^
OdpowiedzUsuńAle dawno ananasa nie jadłam :O Trzeba nadrobić:)
OdpowiedzUsuńdokładnie - wszyscy czują już wiosnę :)
OdpowiedzUsuńmniam. Ananasy są mega zdrowe, musi się u mnie niedługo pojawić + piękny talerz
OdpowiedzUsuńO tak, kocham to, że teraz nie zamarzam :) Nawet przyjemniej się wstaje :)
OdpowiedzUsuńWszystko pycha oprócz rodzynek :D
OdpowiedzUsuńAnanasa w plackach nie jadłam, ale tak to kocham :D
OdpowiedzUsuńananas w owsianym cieście ? :D brzmi mega pysznie ! :D
OdpowiedzUsuńAż mi się zamarzył ananas, tak dawno go nie jadłam! Placki są dobre w każdej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
o tak,i te uczucie iść w rozpiętej kurtce ^^
OdpowiedzUsuńporywam cały talerz!
Jak ja dawno nie jadłam ananasa!
OdpowiedzUsuńTakie placki lubię :)
OdpowiedzUsuńJakie gruubasy! :)
OdpowiedzUsuń