pomidor, keczup
Czasami warto łamać schematy i całkiem dobrze to wychodzi, i to jakie grubasy :D
Cały dzień po za domem, bo w końcu trzeba przełamać te kilkudniowe lenistwo xd
Potwierdza się po raz kolejny zasada, Natalia ma czas, ma.. to już ta godzina? :O
Jej, nie wiem kiedy zaczęłam się stresować tymi wynikami, tym bardziej nie moim, no, mam nadzieje maturzyści, że dzisiaj pójdzie wszystko po waszej myśli :)
Przepis:
1/2 opakowania rozdrobnionego szpinaku
100g ricotty
50g mąki pełnoziarnistej
jajko
ok.40ml wody po szpinaku/mleka
garść świeżego szpinaku
szczypta sody oczyszczonej
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
sól, pieprz, czosnek granulowany
suszone pomidory
Szpinak wyjmujemy kilka godzin wcześniej, aby się rozmroził, a potem dokładnie na sitku/ręcznie odciskamy z wody(nie wylewamy!). Dodajemy do niego ricottę i żółto, miksujemy. Białko ubijamy na sztywną pianę. Mąkę z proszkiem przesiewamy, dodajemy masę serowo-szpinakową, doprawiamy i dolewamy pozostałej po szpinaku wody(jeżeli chcecie cieńsze, a więcej dajcie jej po prostu więcej). Dodajemy pokrojone drobno liście szpinaku i pomidory, delikatnie dodajemy białko. Smażymy na rozgrzanej patelni, na średnim ogniu, pod przykryciem przez kilka minut. Zdejmujemy pokrywkę, przewracamy i zwiększamy ogień.
Potwierdza się po raz kolejny zasada, Natalia ma czas, ma.. to już ta godzina? :O
Jej, nie wiem kiedy zaczęłam się stresować tymi wynikami, tym bardziej nie moim, no, mam nadzieje maturzyści, że dzisiaj pójdzie wszystko po waszej myśli :)
Przepis:
1/2 opakowania rozdrobnionego szpinaku
100g ricotty
50g mąki pełnoziarnistej
jajko
ok.40ml wody po szpinaku/mleka
garść świeżego szpinaku
szczypta sody oczyszczonej
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
sól, pieprz, czosnek granulowany
suszone pomidory
Szpinak wyjmujemy kilka godzin wcześniej, aby się rozmroził, a potem dokładnie na sitku/ręcznie odciskamy z wody(nie wylewamy!). Dodajemy do niego ricottę i żółto, miksujemy. Białko ubijamy na sztywną pianę. Mąkę z proszkiem przesiewamy, dodajemy masę serowo-szpinakową, doprawiamy i dolewamy pozostałej po szpinaku wody(jeżeli chcecie cieńsze, a więcej dajcie jej po prostu więcej). Dodajemy pokrojone drobno liście szpinaku i pomidory, delikatnie dodajemy białko. Smażymy na rozgrzanej patelni, na średnim ogniu, pod przykryciem przez kilka minut. Zdejmujemy pokrywkę, przewracamy i zwiększamy ogień.
jakie ładniutkie
OdpowiedzUsuńCzasem i potrzebna jest odmiana na wytrawnie ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero po 10 mogę po wynik jechać :( Już się boję...
OdpowiedzUsuńja tak samo, zaczęłam się stresować wynikami matura mojego brata.. i chyba stresuję się bardziej niż on :D
OdpowiedzUsuńzielone ufo wylądowało dziś na stacji blogosfery:D mniam!
OdpowiedzUsuńi własnie mnie udzielił się stres.. wspomnienia sprzed roku wróciły;)
Takiej wersji tych placuszków jeszcze nie widziałam. Strasznie mi się podoba ten kolor :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje grubasy. Szpinakowe do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo przyzwoicie i smacznie;))
OdpowiedzUsuńPodasz dokladny przepis na nie? Musze wyprobowac <3
OdpowiedzUsuńMusiały być bardzo delikatne dzięki ricottcie... <3 Szpiankowe placki czasem jem na obiad :D
OdpowiedzUsuńMniam, świetne musiały być!
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
Genialny pomysł! Ricotta na wytrawnie też jest pyszna :D
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Wygląda apetycznie ;-)
OdpowiedzUsuńMusiały być pyszne! I dzięki Tobie mam kolejny pomysł na śniadanie do zrealizowania haha :)
OdpowiedzUsuńŁoo,genialne! Uwielbiam szpinak :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. :) Jedzone na dworze musiały smakować jeszcze lepiej niż w domu. ;)
OdpowiedzUsuń