z gruszką i nektarynką
*kasza zalana "orzechową wodą" woda+masło orzechowe
*kasza zalana "orzechową wodą" woda+masło orzechowe
Ostatnimi czasami masło orzechowe znika u mnie w dziwnie nie wyjaśnionych okolicznościach i chyba niedługo znów będę musiała dokupić jakieś zapasy, chociaż idąc tym tropem niedługo chyba zbankrutuje xd
Zdecydowanie częściej muszę jeść tą kaszę na słodko, co prawda mówię to za każdym razem, ale tak jest ze wszystkim, niestety za dużo tego wszystkiego jest xd
Haha u mnie też masło orzechowe znika baardzo szybko! A tu pół łyżeczki, łyżka do śniadania, łyżeczka żeby spróbować i po paru dniach w słoiku pustki, dlatego ograniczam się i po prostu nie kupuję za często, ani na zapas, bo wiem, że u mnie to i tak się nie sprawdzi, że posłuży dłużej :D
OdpowiedzUsuńaż mnie dziwi że raz w życiu jadłam kuskus :O
OdpowiedzUsuńCudna nektarynka! :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam to "dziwnie znikające masło orzechowe"... :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! :-)
OdpowiedzUsuńmmmm taki orzechowy kuskus to super pomysł!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na gotowanie kaszy z masłem. ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą- taniej wychodzi domowe masełko i wtedy można się obżerać nim do woli. ;P
Głupio się przyznać, ale słodkiego kuskusa jeszcze nie jadłam :P
OdpowiedzUsuńSłodki kuskus jadłam raz w życiu i nie zawiodłam się ;) Ale tak, jak ty, zdecydowanie częściej jadam wytrawne kasze :D
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
Bardzo dawno nie jadłam tej kaszy. Wykończyłam ją i jakoś nie było mi po drodze żeby kupić kolejne opakowanie...
OdpowiedzUsuńU mnie masło orzechowe znika z prędkością światła - jest, a dwa dni później ups, już się skończyło xD
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić tę kaszę! :) Świetnie podałaś i orzechowa - biorę wszystko, co orzechowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować patent na taki orzechowy kuskus ;)
OdpowiedzUsuń