w słoikach po maśle orzechowym; banan
*na waniliowym mleku sojowym
Nie czuję już kompletnie tej szkoły. Myślami chyba już jestem gdzieś indziej. W domu udaję, że się uczę na sprawdzian roztapiając czekoladę na brownie(swoją drogą chyba najlepsze jakie udało mi się do tej pory upiec, cóż się dziwić, specjalnie dla mamy). Na matematyce próbuję nie zasnąć, na polskim udaję, że słucham, a na niemieckim, że wszystko rozumiem. Na geografii myślami już gdzieś wybiegam wpatrując się za okno jednym okiem. Snuję jakieś plany, marzenia, i rzeczy które nigdy pewnie się nie spełnią, ale po to właśnie jest głowa do marzeń, choć nie wszystkie muszą się spełnić.
Jak tak czytam i czytam o Tobie, uświadamiam sobie, że ja mam zupełnie podobnie. Wczoraj zamiast uczyć się na fizykę i matematykę, szukałam inspiracji na babeczki dla mojej koleżanki na urodziny xD
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie skradło mi serce. To przez to masło *.*
To chyba norma, kiedy koniec roku się zbliża :D
OdpowiedzUsuńkoncie roku już za pasem :) wytrzymasz :)
OdpowiedzUsuńPropozycja pyszna widać;)
OdpowiedzUsuńja myślami już na wakacjach :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko miesiąc! :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, prawdziwy orzechowy raj :)
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJuż zaraz wakacje ;)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie, ale narobiłaś mi smaka na to brownie ;)
Orzechowy raj u Ciebie! I już sobie wyobrażam to brownie! :)
OdpowiedzUsuńmmmm delikatny, kremowy i pyszny! uwielbiam słoiczkowe śniadania!
OdpowiedzUsuńJa już żyję myślą, że za miesiać jest koniec roku szkolnego :)
OdpowiedzUsuńCudny budyn *_*
zapraszam:
http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)