z twarożkiem i miodem
Kiedy zobaczyłam dyniowy pomysł na te "wystrzałowe" muffiny, wiedziałam, że na pewno go wypróbuję. Może typowo nie wyrosły, ale za miały cudowny pomarańczowy kolor w środku ^^
Może wczoraj pogoda zbytnio się mnie nie posłuchała, za to dzisiaj chyba coś do niej dotarło, bo jak na razie wszystko zapowiada się dobrze ^^
Kiedy zobaczyłam dyniowy pomysł na te "wystrzałowe" muffiny, wiedziałam, że na pewno go wypróbuję. Może typowo nie wyrosły, ale za miały cudowny pomarańczowy kolor w środku ^^
Może wczoraj pogoda zbytnio się mnie nie posłuchała, za to dzisiaj chyba coś do niej dotarło, bo jak na razie wszystko zapowiada się dobrze ^^
Mogę prosić o przepis? :D
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie robiłam, co dopiero wersji dyniowej :D
OdpowiedzUsuńNie robiłam, bo nie mam kokilek, niestety. A czy nadałby się do popovers forma metalowa na muffiny? :)
OdpowiedzUsuńdyniowe!? na to bym nie wpadła :D
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
podziel się! :)
OdpowiedzUsuńOooo, mam nawet gdzies zapisany przepis na dyniową wersję, ale tak zajęłam się letnimi smakołykami, ze zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńchce mi się płakać, że nigdy mi nie wyszły popovers nawet w wersji podstawowej, a tobie nie dość że tak brawurowo to jeszcze w ,,wersji hard" aka dyniowej .-.
OdpowiedzUsuńMatko, jak ja kocham Twoje śniadania!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńC U D O *.*
OdpowiedzUsuńWow, jakie cudowne! Zwłaszcza to "dyniowe" kusi!
OdpowiedzUsuńpopovers są takie uroocze :3
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://bonne-vivre.blogspot.com/
One są świetne! Musze kiedyś je zrobić :)
OdpowiedzUsuń