gofry z kaszy jaglanej, z ricottą, granatem i miodem
Nawet w sobotę nie mogę się wyspać, ale pociesza mnie fakt, że jeszcze tylko dzisiaj i będę już mieć to bierzmowanie za sobą.
Szkoda tylko, że pogoda taka nijaka, pada...wieje, pada, a miałam iść biegać...
pracowity weekend, ale jeszcze tylko trochę...
A co do wczoraj, jeżeli macie możliwość wybrania się do Teatru Współczesnego w Warszawie, na spektakl "Najdroższy" to naprawdę polecam, świetnie się wczoraj bawiłam.
Nie jadłam jeszcze z tych kaszy, ale chyba niebawem wyprobuje :D
OdpowiedzUsuńjaglane gofry już od dawna są na mojej liście do zrobienia, muszę się za nie zabrać :D
OdpowiedzUsuńLubię czasem wyjść do teatru, ale u mnie w Krakowie chyba tego spektaklu nie grają. Mogłabym prosić o przepis na te gofry? Moja gofrownica nie jest zbyt super, więc chciałabym spojrzeć na te wszystkie proporcje z jakich ty wykonujesz :)
OdpowiedzUsuńJasne, już dodałam :) Moja też, ma kilka(naście?) lat, i kiedyś za każdym razem gdy coś w niej robiłam musiałam to zeskrobywać -,- ale, ostatnimi czasami się z nią pogodziłam :) i nawet takie eksperymenty wychodzą, choć za każdym razem otwieram ją z sercem na ręku xd :P Wystarczy tylko dodać tłuszcze do ciasta, i posmarować dodatkowo płytki masłem/olejem i wszystko wyjdzie :) Co prawda pewnie różnią się w smaku od tych z lepszych/mocniejszych gofrownic, ale nie narzekam :)
Usuńspoko, ja nawet bez bieżmowania się nie wyspałam (pobudka o 4:30 o tak) ;)
OdpowiedzUsuńostatnio też wszytko ,,jaglane" robię
u Ciebie tylko wspaniałych pomysłów na gofry znajdę, że chyba do końca życia ich nie zdążę ich wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńdeszczowo niestety, ale potem zawsze jest tęcza i słońce :)
Muszę wypróbować jakiś nowy przepis na gofry! Może akurat jaglane zrobię? ;)
OdpowiedzUsuńRób, rób, bo naprawdę dobre są :D
UsuńMega ciekawe i pysznie wygladają <3
OdpowiedzUsuńU mnie też granatowo dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńJaglane - wiesz, jak do mnie trafić ;)
OdpowiedzUsuńChyba muszę uruchomić zasoby mrożonego granatu :]
nie pierwszy raz kiedy ewidentnie sie inspirujesz czyims przepisem
OdpowiedzUsuńi znow przypisujesz sobie pomysl
zebys sie nie zdziwila jak inni zaczna wykorzystywac twoje
.
Jeżeli inspiruję się czyimś pomysłem, to to zaznaczam, np. jak wczoraj.:) Uwierz w internecie naprawdę ciężko jest być orginalnym i nawet przez przypadek się czymś nie zainspirować lub nie mieć identycznego czy podobnego pomysłu do kogoś innego. :)
UsuńA, co do tego wykorzystywania moich pomysłów, to teoretycznie mnie to nie boli, bywa, takie życie, po to mam bloga, aby inni mogli tu zaglądać i czerpać pomysły, a to, że ktoś się mną zainspiruje i tego nie zaznaczy tego, jakoś nie zawali mojego życia, to jego sprawa :)