Miała być lekko kakaowa, a wyszła obłędnie kakaowa, noo.. .tak xd
I chyba domyślam się, czemu poje muffiny ostatnio mutują xd jest to najprawdopodobniej "wina" sody "{
Wieczór, noc...i poranek, jak najbardziej udane ;)
Dużo tańca, śmiechu.. i w ogóle, było genialnie.
I pierwszy raz nie musiałam po imprezie tłuc się pół przytomna do domu przez x czasu, bo miałam ją dosłownie dom obok ^.^
No to super że mialas udany wieczor <3 Z tego co widze to sniadanie rowniez :) !
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na te twoje zmutowane muffiny, super! :)
OdpowiedzUsuńmuffiny pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńte twoje zmutowane muffiny urok mają, a tak intensywnie kakaową to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńSuper, że impreza się udała. Chyba też dodam sodę do najbliższego śniadania w piekarnikiu :D
OdpowiedzUsuń