Naleśniki z kaszy manny
z camembertem, malinami* i płatkami migdałowymi
*w środku rozgniecione
Naleśników mi się pod koniec zachciało, więc póki mam czas spełniam swoje zachcianki. I smażę z rana.. no może nie górę, ale w sam raz, aby na mojej twarzy uśmiech zagościł. Ostatnie były typowe, bo kto nie jadł naleśników z twarogiem i dżemem w dzieciństwie? (okok. przyznaje się, ja, bo u mnie królowały te z musem z jabłek ze słoika mojej mamy, albo serkiem waniliowym, ale nadrobiłam zaległości) Dzisiaj trochę dziwniej, połączenie na które jeszcze kilka miesięcy temu bym się wyłącznie popatrzyła ze skrzywioną miną, bo po pierwsze ten ser? jak ja go kiedyś nie lubiłam :O A teraz? Jeden z najlepszych serów. Po drugie, że camembert i maliny, razem? NIeee, to na pewno nie przejdzie. Dzisiaj zajadam takie połączenia ze smakiem i większej ilości się domagam.
Od dzisiaj możecie odwiedzać mnie również tu. Wracam na "Stare śmiecie". Nie wiem co z tego wyjdzie, ale nie zaszkodzi spróbować ;)
Przepis:
40g kaszy manny
ok.100ml mleka
jajko
szczypta soli, coś do posłodzenia, aromat
Jajko miksujemy z mlekiem. Wsypujemy kaszę, dokładnie mieszamy. Odstawiamy na około godzinę. Po tym czasie dokładnie rozgrzewamy patelnie, ciasto mieszamy(kasza opadnie na dno) i smażymy naleśniki na wcześniej przetartej masłem/olejem patelni.
Kiedyś próbowałam zrobić naleśniki z manny ale mi nie wyszły, za to Twoje ideał :)
OdpowiedzUsuńmmmm i migdały i maliny... aż się rozmarzyłam ;) takimi naleśnikami to chyba nikt by nie pogardził!
OdpowiedzUsuńOj, napatrzeć się na nie nie mogę! *.*
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCamembert uwielbiam!
OdpowiedzUsuńfajnie, że wracasz też na drugiego bloga, czekam na mnóstwo smacznych przepisów :) takich jak dzisiejsze śniadaniowe naleśniki! :D
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam połączenie camemberta i owoców! :)
OdpowiedzUsuńTakimi naleśnikami bym nie pogardziła!
A ja cię podziwiam za takie połączenie w dalszym ciągu. Próbowałam raz cameberta na słodko i mi nie zasmakował. Pozostałam przy wytrawnej wersji i nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńTy "wydziwiasz", ja podziwiam, mimo, że camembert to zupełnie nie moje smaki.
OdpowiedzUsuńTeż czasami lubię sobie powydziwiać, przez to można odkryć nowe kombinację, które idealnie wpasują się w nasze kubki(no, albo będziemy chcieli o nich natychmiast zapomnieć) :))
OdpowiedzUsuńInteresujące połączenie smaków, nie powiem :D
OdpowiedzUsuńNa pewno sa przepyszne :D A ja uwielbiam malinki :)
OdpowiedzUsuńhttp://bonapetit2xm.blogspot.com/
no i znowu ktoś kusi naleśnikami! z takimi dodatkami to nie wiem czyby mi porcja starczyła :D
OdpowiedzUsuńGenialne są!
OdpowiedzUsuń