z brzoskwinią* i prażonymi płatkami migdałowymi
*z musem, brzoskwinie z puszki
Jakoś tak sobie powoli żyję. Lepiej, gorzej, ważne by się nie załamywać i iść dalej.
*z musem, brzoskwinie z puszki
Jakoś tak sobie powoli żyję. Lepiej, gorzej, ważne by się nie załamywać i iść dalej.
Dokładnie :) Jest nawet przysłowie - raz na wozie, raz pod wozem. I stety/niestety się sprawdza...
OdpowiedzUsuńBrzoskwinie z puszki chyba zawsze będą mi się kojarzyć z serkiem :D
Uwielbiam puszkowane brzoskwinie bardziej od tych świeżych :D
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńbrzoskwiniowe, to musiało byc przepyszne :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze by zawsze iść do przodu i nie patrzeć w przeszłość ani się nie zatrzymywać :)
delikatne i słodkie smaki z dodatkiem migdałów... mmm to musiało rozpływać się w ustach :)
OdpowiedzUsuńprosto ale tak smacznie! i przypomniałaś mi o brzoskwiniach z puszki, leża u mnie i czekają na wykorzystanie :D
OdpowiedzUsuńMniam, chętnie bym zjadła te brzoskwinie...
OdpowiedzUsuńPozytywne nastawienie jest najważniejsze. Płatki ryżowe i brzoskwinie - pychotka :)
OdpowiedzUsuń