z ziarenkami "Cynamony Raj"
Cóż, to już jakaś tradycja, że zamiast klusek co jakiś czas wychodzi coś na wpół zupy >.< No, ale o tak wczesnych godzinach nie da się nawet nic z tym zrobić, bo czasu nie ma, a nawet jeśli by był to w sumie i tak za dobre by to zmarnować, no, nic kiedyś wyjdą mi całe kluski! :D
(Wiecie może dlaczego tak się stało? :P )
Lody w środku zimy? Czemu nie. Inne dziwniejsze pomysły miałam. Jak pójście na rower w zamieć śnieżną, ale inaczej życie zbyt nudne było przecież :P
Cóż, to już jakaś tradycja, że zamiast klusek co jakiś czas wychodzi coś na wpół zupy >.< No, ale o tak wczesnych godzinach nie da się nawet nic z tym zrobić, bo czasu nie ma, a nawet jeśli by był to w sumie i tak za dobre by to zmarnować, no, nic kiedyś wyjdą mi całe kluski! :D
(Wiecie może dlaczego tak się stało? :P )
Lody w środku zimy? Czemu nie. Inne dziwniejsze pomysły miałam. Jak pójście na rower w zamieć śnieżną, ale inaczej życie zbyt nudne było przecież :P
A mi takie "zamiast" wcale nie przeszkadza! Ważne, że pyszne!
OdpowiedzUsuńgdy robiłam swoje pierwsze jabłkowe byłam tak strasznie podekscytowana, że możesz jedynie wyobrazić sobie moją minę, gdy zamiast klusek wyszła/wyszło właśnie.. nawet nie potrafię tego zdefiniować :b następnym razem zmniejszyłam ilość tartego jabłka i wyszły znacznie lepsze:)
OdpowiedzUsuńlody w zimę smakują najlepiej, nie jest tak? ;))
Mam tak samo :D Ale taka zupa i tak jest pyszna :) Gęsta, rozgrzewająca, mniam...
OdpowiedzUsuńlody najlepiej smakuuuuują zimą! :D <3
OdpowiedzUsuńhahaha mnie typowe kluski wyszły może ze dwa razy :D
OdpowiedzUsuńMoże za mało mąki ?
OdpowiedzUsuńrozwaliło mnie to wyjście na rower :D !
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA może to po prostu patraszka? :D Kluski jabłkowe czekają u mnie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńLody w zimie są najlepsze, więc to wcale nie jest pomysł dziwny ;P
OdpowiedzUsuńi jak cudnie oprószone ziarenkami ;)
OdpowiedzUsuńmoże za duży ogień miałaś albo za mało mąki nasypałaś? :D
OdpowiedzUsuńżeby wyszły kluseczki w całości nie możesz mieszać, musisz zagotować mleko, ale potem już gotować je na średnim ogniu :) i ciasto najlepiej jak będzie dosyć gęste :)
OdpowiedzUsuńTeż zazwyczaj wychodzi mi takie coś pomiędzy..Twoje jednak wygląda dużo bardziej zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńzupa to czy kluski, nieważne w każdej postaci jabłkowe cuda lubieę :)
OdpowiedzUsuńCzesc Natalka mam do Ciebie kilka pytan bo jestes bardzo rozsadna osoba i odzywiasz sie zdrowo - Ile kalorii jesz? liczysz bialko wegle i tluszcze? Duzo cwiczysz? Pozdrawiam ::)
OdpowiedzUsuńHej, jej, bardzo miło mi to słyszeć ;)
UsuńHmm, to w sumie zależy od dnia, czy siedzę w domu, gdzieś wychodzę, różnie to wychodzi, ale gdzieś tak. 1600-2000kcl :P
Nie, nigdy nie liczyłam :P
To też zależy od tego jaki mam tydzień, czy mam dużo nauki, gdzieś wychodzę, jadę. Ale powiedzmy, że tak mniej więcej z 4 razy w tygodniu ćwiczę coś w rodzaju aerobik/zumba/cardio (wszystko z filmików z you tobe) i jakieś 2 razy zazwyczaj pilates/ ostatnio też coś na brzuch i "siłowe" na ręce, bo stwierdziłam, że są naprawdę słabe i jak kiedyś ktoś mnie napadnie, to pozostanie mi brać nogi za pas, albo krzyczeć, bo odepchnąć nikogo nie dam rady xd Tak jest o tej porze roku, na wiosnę/lato/ciepłą jesień wygląda to zupełnie inaczej :P
Również pozdrawiam ;)
Dziekuje Ci za odpowiedz :) Czy moglabys jeszcze napisac taki swoj przykladowy jadlospis? Jestes genialna i masz genialne sniadaniowe pomysly! Jeszcze jedno- twoje ulubione sniadanie?? ale jedno!! potrafilabys wybrac ? :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) Hmmm, może z wczoraj bo najbardziej pamiętam xd generalnie byłam praktycznie cały dzień po za domem i późno wróciłam, ale niech będzie :P Hmm..
Usuńto śniadanie takie jak na blogu,
w szkole na "IIś" 2 batoniki owsiane (te co w pon były na blogu) i jabłko
również w szkole na "obiad" dyniowe kotlety z białej fasoli ze słonecznikiem i suszonymi pomidorami do tego gotowane słupki marchewki,
i potem w domu zielona soczewica w sosie dyniowym z żółtym serem ( pure dyniowe, trochę śmietany źółty ser), kawałek jabłka i kilka ogórków kiszonych
gdzieś tam pomiędzy wpadła kostka czekolady od koleżanki
hmmm .. To chyba wszystko tak mi się wydaje, oczywiście do tego hektolitry wypitej herbaty i wody ;)
Ojojoo, ale miło mi coś takiego słyszeć, dziękuje ;)
Jedno? :O hahah, tak się chyba nie da xd zbyt dużo ich było! zdecydowanie nie potrafię zdecydować się na te jedno konkretne ;P
wbrew pozorom udane "niewiadomoco" :)
OdpowiedzUsuń