Drożdżowe kawowe naleśniki z kremem mascarpone* i malinami**
oprószone trzcinowym cukrem pudrem
*ser mascarpone, śmietanka, żółtko utarte z cukrem, sok z limonki
**w środku też
Poranek idealny. Pomimo, że pogoda za oknem nie do końca taka jest.
Wieczorem się grill zapowiada. Trochę odmiany.
Mi drożdżowe niestety nie wyszły takie jak sobie wymarzyłam :D Twoje to po prostu ideał *.*
OdpowiedzUsuńZestawienie a'la tiramisu :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kiedy naleśniki są tak puszyste i delikatne, a do tego mają dziurki :D niebiańskie śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńKawa i maliny? Brzmi naprawdę fajnie! Nie łączyłam nigdy tych smaków, ale powiem Ci, że z moim zamiłowaniem do kawy i malin, to chyba będę musiała coś wyczarować :)
OdpowiedzUsuń