środa, 18 czerwca 2014

658. Omlet z ricotty




omlet z ricotty(bez ubijania białek)
z rozgniecionymi truskawkami* i miodem 

*z cynamonem i sokiem z cytryny

Tym razem bez ubijania białek, w środku wyszedł tak genialnie grubaśny i taki delikatny, że nie pomyślałabym. Bałam się, że będzie surowy coś, ale ładnie doszedł ;)
Wagarowania dzień drugi, oj nieładnie xd 

8 komentarzy:

  1. omlety z ricotty, to moje ulubione omlety! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. prosto i smacznie! wyszedł pięknie i puszyście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Następnym razem też spróbuję bez ubijania białek, bo ciekawi mnie ten sposób bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wagarowicz to ostatnio moje drugie imię XD
    Ja też bym nie pomyślała, że bez ubijania taki gruby wyjdzie, super! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, "nieubijanie" białek, to mój patent na grubaśny omlet :) Wychodzi wyższy... bo nie opada :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o mamciu, genialny jest!
    i jeszcze z ricotty *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku! Ostatnio robiłam taki omlet, ale taki cudowny nie wyszedł! :)

    OdpowiedzUsuń